Prace, prace, prace............
A tu światełka w zadaszeniu , efekt po otynkowaniu.
kotłownio-pralnia
Jeszcze brak lustra
Wszędzie pył po docieraniu tynków
A tu światełka w zadaszeniu , efekt po otynkowaniu.
kotłownio-pralnia
Jeszcze brak lustra
Wszędzie pył po docieraniu tynków
... i coraz więcej przybywa na naszej budowie. Mamy już zrobione parapety na zewnątrz - niestety są jeszcze zakurzone i nie widać dobrze koloru.
Ale za to dom nabrał już kolorów, ale niestety w okół nadal wielki bałagan. Narazie na jednej ścianie położone są tynki, ale w końcu pogoda dopisuje tynkarzą i mogą działać dalej - do świąt obiecali skończyć jeszcze dwie ściany - to się okaże jak wyjdzie w praktyce:)
Nawet na jednym oknie już zerwaliśmy folie fabryczne. Teraz przynajmniej jakoś to wygląda i widać w pełni kolor.
Dziś nam zamontowali też tynkarze oświetlenie w zadaszeniu na tarasie. Do całości na zewnątrz przydałaby sie dachówka, podbitka, płytki na tarasie i w wejściu oraz obrobione cokoły wokół domu i murki na tarasie - może uda się wykonać ten plan w czerwcu/lipcu.
A nasz Pan glazurnik prawie dziś skończył mały pokoik na dole i w sumie wc jest skończone - nie ma jeszcze fug, ale nie jest tak źle bez nich. Glazurnik jak tylko zakończył pracochłonną łazienkę to metrów mu ubywa. Oby tak dalej szły prace, bo cieszy to niesamowicie oczy nasze
że przez ten deszcz tynkarze mają ciężko wykonywać prace i wszystko się ślimacze. Za to glazurnik może szaleć w domu przynajmniej ma dach nad głową i nic mu nie kapie z nieba:)
I już mamy bonie. Dzięki nim dom nabrał fajnieszych kształtów.Chociaz sprawa nie jest taka łatwa bo przez podniesienie sciany kolankowej wyszły nam bonie calkiem inaczej niz w projekcie.
W koło kałuże, błoto -ech. Mówi się oby do wiosny, w naszym przypadku to chyba oby do lata i może wtedy będzie bardziej sucho:)
Łazienka prawie skończona. Brakuje jak widać jeszcze podłogi i fug. Co prawda glazurnik zaczął działać z fugami jak narazie na jednej ściance.
Blat staje się w końcu coraz mniej blatem roboczym glazurnika
A tak wyglądają fugi z bliska - jeszcze nie wyschły, zdjęcie było robione tuż po ich nałożeniu.
I już wisi..., jego pierwsza przymiarka w łazience. Dziś glazurnik zamontował grzejnik, po podłączał co trzeba. Jednak przed fugowaniem będzie go trzeba zdjąć.
Grzejnik z bliska i kabina prysznicowa kolejne dwie ścianki
A tu znów wanna niestety po części została obłożona glazurą. Jednak wszystko zbliża się ku zakończeniu prac glazurniczych w łazience, oby tak dalej...
A tak prezentuje się złoto z brązem -umyliśmy kawełek płytek do zdjęcia:)
Glazurnik działa już kolejny tydzień, ale teraz można powiedzieć, że to już prawdziwe prace należące do niego.
Na początek zajął się łazienką, tą do której mamy wejście z sypialni. Może nie wielkie efekty, ale już jakieś są. Nas i tak one cieszą:)
Prawie można się już kąpać. Dzisiaj właśnie została obudowana wanna, a płytki na niej może już jutro bedzie widać-nie możemy się doczekać.
A tu wiodk na jedną ze ścianek prysznica
Geberit w całej okazałości obudowany. Co prawda płytki się marnie na nim prezntują, bo są mega brudne. Sprzatania będzie co nie miara...
Blat na umywalki jak narazie jest jeszcze blatem roboczym glazurnika:) A w dziurze na ścianie może kiedyś zawiśnie lustro.
Efekt trójwymiaru płytek. Najciężej było wybrać nam glazurę do łazienki. Wiedzieliśmy, że ma być coś białego/beżowego/perłoweg, brązowego i złotego - ale w końcu się udało znaleźć to co chcieliśmy i mamy to co mamy i widać.