ciężko z czasem
Mamy już listopad, a u nas na blogu nic się nie zmienia, ale nie dlatego, że nic się nie dzieje na budowie, ale dlatego, że nie mamy czasu tutaj zaglądać i pisać:(
Elektrycy zkończyli już finalnie swoje prace. Teraz tynkarze działają i robią swoje. No i dziś przyjechali do nas z oknami, na które nie mogliśmy się doczekać (czas realizacji - masakra -ponad 7 tygodni) - co prawda nie ma wszystkich okien. Brak jest okien z łukiem, czyli tego jednego na dole, w salonie oraz wszystkich na górze. Mają być one w przyszłym tygodniu - okaże się, ale i tak jesteśmy mega zadowoleni. Dom nabrał uroku, a kolor okien jest taki o jakim marzyliśmy (sosna oregońska). To właśnie przez ten kolor czas oczkiwania na okna był taki a nie inny. NIe zdązyłam jeszcze zrobić zdjęć, ale może uda się 11 listopada w końcu to dzień wolny od pracy i może będzie więcej czasu na tego typu rzeczy.