zalanie stropów może wykończyć finansowo
Betonu poszło co nie miara na wylanie stropu, tarasu, wejścia i schodów. Ale cieszyliśmy się niezmiernie, że już jest ten etap. Taras zrobił na nas największe wrażenie - jest bardzo duży i dodaje uroku domkowi.
"Zazdrościmy" innym lawendowiczom, że już mogą mieszkać w swoim wymarzonym domku. Liczymy, że i nam się to uda - jak wszystko dobrze pójdzie to może na wiosne w 2011. Dużo zależy od aury, a ponoć już nie długo ma przyjść mróz, więc tak naprawdę staniemy z robotą. Trochę się zgapilismy z oknami, gdyż za późno do nas przyjeżdżają i będą je montować po Wszystkich Świętych, czyli około 2 listopada:( a przez okna nie możemy robić tynków - nie mniej jednak ja przyjdą mrozy to koniec prac budowlanych będzie na ten rok. Ja jestem pesymistką i widzę czarny scenariusz - mąż pełen optymizmu liczy, że będzie dobrze:) Zobaczymy!
Tu widać pokój nad garażem - przerobilismy go na pokój. Obniżyliśmy tak jak wiele innych osób budujących Lawendy strop. Dzięki temu mamy nadzieje, że ten pokój będzie korzystniejszy w swoim użytkowaniu.